Dopadła mnie tęsknota za francuskim. Mam ochotę sięgnąć po książkę do tego języka :) wiedziałam, że tak będzie!
Mój angielski jest coraz lepszy, robię małe postępy, ale widzę je i bardzo mnie cieszą :) Wiadomo, że każdy chciałby połknąć pigułkę i od tej chwili znać wybrany język, cóż, nie ma tak łatwo :) Choć przyznaję się, że czym dłużej się uczę tym więcej umiem (mało odkrywcze, ale był czas, że się uczyłam a nie umiałam nic). Czasem robię sobie kilkudniową przerwę , co sprawia, że wracam do nauki z większym zapałem. Motywacja rośnie gdy okazuje się, że pamiętam to czego się uczyłam ;)!! Wszytko jest po mojej myśli:)
Zawsze uważałam się, że nie boję się mówić, nawet jeśli słabo znam język. Na wakacjach swą łamaną angielszczyzną próbowałam się dogadać. Zdarzało się, że moi rozmówcy płakali ze śmiechu, no ale trudno...nie zrażałam się i miałam w pamięci, ludzi uczących się języka polskiego, przypominałam sobie jakie oni potrafią popełnić gafy w naszym języku, dla mnie te gafy są raczej urocze niż śmieszne :)
Ostatnio miałam okazję porozmawiać przez Skype po angielsku i.... poczułam wstyd :P Może dlatego,że mój rozmówca zna inne obce języki przez co czuję się jak tłuk, hehehe a może po prostu zaczęłam się wstydzić :D mam nadzieję, że to minie. Uznałam, że spróbuję znaleźć rozmówcę który uczy się polskiego a jego językiem ojczystym jest angielski. Poszukiwania rozpoczęłam na Lang-8 i... udało się! Odezwała się do mnie Amerykanka i umówiłyśmy się na niedzielę, na 18.00 (naszego czasu, ona będzie miała 9 rano). Jestem podekscytowana!! Zdam relacje ;) Trzymajcie kciuki!!
A co do mojego pierwszego rozmówcy... jeśli to czyta to - spróbuję się przełamać przy następnej rozmowie :D Obiecuję!
.