27 września 2011

Już za tydzień...

skończy się laba. Czas wrócić na uczelnię.

http://deser.pl/deser/1,83452,4866225.html



Ten rok będzie dla mnie bardzo ważny i pracowity. Muszę dać z siebie wszytko. Zacząć pisać pracę magisterską.Wiem, że mój promotor zadba o to, żebym się w tym roku nie nudziła :D poczciwy z niego chłopina :) Więc będę musiała wziąć się do roboty! Od kwietnia chcę iść do pracy tak, że pracę magisterską będę musiała napisać szybko.
Mam nadzieję, że znajdę czas na naukę angielskiego! Planu zajęć oczywiście jeszcze nie znam. Mam nadzieję, że znajdę jakieś pół godzinki dziennie wolnego czasu na język.

..i mogę troszkę opuścić się w pisaniu bloga, ale tylko troszkę! :P



.

23 września 2011

Gramatyka i podsumowanie

         *
http://tureckiekazania.blogspot.com/2008_12_01_archive.html



W styczniu zaczęłam uczyć się francuskiego i angielskiego. W pewnym momencie nauki, uznałam, że nauka dwóch języków sprawia, że robię małe postępy, dlatego zaczęłam uczyć się tylko angielskiego, przy czym chciałam wrócić do francuskiego w październiku. Dziś wiem, że wielki powrót, nie odbędzie się w październiku, ponieważ będzie to za wcześnie. Ja muszę mieć 100 % pewność, że kiedy wrócę do nauki francuskiego, to angielski na tym nie ucierpi, a francuski zyska. Wielki powrót odkładam na wiosnę. Chcę zacząć uczyć się francuskiego kiedy angielski będzie oscylował na mocnym B1 - B2. W tej chwili myślę, że osiągam poziom B1, ale jest to słabe B1.

Na początku wstydziłam się rozmawiać po angielsku, dziś rozmawiam z dwiema amerykankami, czasem się pośmiejemy z tego co powiem, ale ten śmiech rozładowuje sytuację i robi się naprawdę sympatycznie :) Na własnym przykładzie wiem, jak wiele dają mi rozmowy z nimi. Choć są to tylko dwie godziny w tygodniu. Płynniej się wypowiadam. Myślę w tym języku i jest to zajeb***e uczucie :D
Uczę się całymi zdaniami i uważam, że ma to sens choć warto wiedzieć czemu dane zdanie jest zbudowane tak a nie inaczej. Na początku uważałam, że gramatyka nie jest mi do niczego potrzebna. Dziś uważam, że warto znać szkielet języka. Przynajmniej w moim przypadku nie udało się obejść bez gramatyki, tzn. mówię i jestem zrozumiała, ale mnie to nie wystarcza chcę się biegle posługiwać językiem. Z wielkim bólem, wierzcie mi, muszę przyznać, że zabrałam się za gramatykę. Nie znoszę tego robić, ale staram się sama siebie przekonywać. Wierzę, że są ludzie którzy łapią język w lot i nie potrzebują gramatyki... ja potrzebuję. Może dlatego, że mam umysł ścisły. I dla mnie gramatyka jest swoistą matematyką. Znam jej reguły i staram się ją wykorzystywać w życiu.
Ci, którzy czytali mojego bloga, wiedzą, że czasami miałam pod górkę i dalej trochę tak mam, ale przemyślałam to, i zamiast skupiać się na tym co przede mną, myślę co za mną. Staram się nie myśleć czy robię postępy czy nie, po prostu uczę się i już! Mam nadzieję, że za rok o tej porze napiszę Wam, że osiągnęłam wymarzone C1 :) krótki czas, ale kto wie :)




* oko proroka :)

16 września 2011

Powrót z wakacji i mój angielski



Tegoroczne wakacje spędziłam w Turcji. Jest to bardzo malowniczy kraj, zakochałam się w nim :)
W hotelu miałam francuzów, rosjanów i niemców, mam kilka spostrzeżeń ale o tym w następnym wpisie.

Mój angielski... brak postępów. Mam wrażenie, że stoję w miejscu, czasem wydaje mi się, że się cofam. Czytałam, że w trakcie nauki tak się zdarza i żeby się nie poddawać bo później będzie z górki, ale faktycznie czas ten się wydłuża, co niekorzystnie wpływa na moją naukę, uczę się ale nie wkładam w to całego serca. Wiele rzeczy, których uczyłam się na początku, nie pamiętam już. Wiem, że trzeba robić powtórki aczkolwiek, nauka nowego materiału i powtórki powodują, że mogłabym na tym spędzić cały dzień. Może brak organizacji w mojej nauce?

Kolejny problem, moja gramatyka, mam duży zasób słów, ale gramatyka kuleje, ćwiczenia gramatyczne nic nie dają. Kiedy zaczynam mówić wszystkie reguły dla mnie znikają, po prostu mówię.

Czym dalej w las tym ciemniej.


.